Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś może nie akceptować i nie rozumieć całego konceptu Nowego Porządku Świata.
Jestem w stanie zrozumieć, że ludzie nie zauważają jak jesteśmy mordowani, ponieważ abyśmy nie zauważyli tego wielkiego ludobójstwa, wybrano tzw. inkrementalizm – mordu dokonuje się w sposób powolny, tak żebyśmy się nie zorientowali, że dzień po dniu jest coraz gorzej. Atak idzie nie tylko na ekonomię i poziom życia, ale głównie na nasze zdrowie.
Ja jestem w stanie zrozumieć, że nawet jeśli ludzie „potykają się o prawdę” to zwykle nie potrafią wszystkiego połączyć w sensowną całość.
Jednak dla tych, którzy poświęcili nieco czasu na tzw. “teorie spiskowe / konspiracji” wszystko jest jasne.
Dokonywana jest tzw. “depopulacja” globu – czyli wielka eksterminacja ludzkości.
Ja jestem w stanie zrozumieć, że nie każdego interesują: Iluminaci, Bilderberg, Templariusze, Masoneria, Misja Faraon, Projekt Cheops, Kultura Sumeryjska, Kabała, NWO, Planeta Nibiru, HAARP, thrivemovement, huna, hooponopono, akumulator orgonu, olej konopny, vit.B17, 2012.12.21, kamień filozoficzny, gwiezdny ogień / Złoto Bogów…
Ja jestem w stanie zrozumieć, że niektórym ludziom nic nie mówią takie nazwiska jak David Icke, Erich von Daniken, Dr Matthias Rath, Gregg Braden, Sir Laurence Gardner, Peter Joseph, Leander Crock, Giuseppe Calligaris, Geriajew / Geriaev , Raymond Rife, Ryke Geerd Hamer, Wilhelm Reich, Josef Jonas, Annie Wilson and Lilia Bel, Władimir Megre, Lynne McTaggart, Gene Sharp, Hongbing Song.
Jestem też w stanie zrozumieć, że ludzi nie interesuje skąd się biorą kryzysy finansowe.
Kto kontroluje emisję waluty.
Kto zyskuje na inflacji.
Komu zależy na drukowaniu papierowego pieniądza bez pokrycia w złocie.
Kto pragnie uzależniać ludzi od kredytów.
Do kogo należy (FRB – Federal Reserve Bank) amerykański Bank Rezerw Federalnych.
Po co stworzono Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy.
A przede wszystkim – w jaki sposób prowadzona jest globalna wojna o pieniądz.
Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś może nie rozumieć, że gdyby dolar, z jakiegokolwiek powodu, stracił pokrycie w ropie naftowej, amerykańskie imperium przestałoby istnieć!
Jestem w stanie zrozumieć, że ludzie nie rozumieją przyczyn ataku na WTC, Irak, Libię czy Iran.
Jestem w stanie zrozumieć, że ludzie nie pojmują, że mainstreamowe media wmanipulowują świat w kolejne wojny.
Jestem w stanie zrozumieć , że ludzie nie rozumieją, że teoretycznie można inaczej – vide „islandzka lekcja demokracji”.
Ja jestem w stanie nawet zrozumieć, acz w mniejszym stopniu, że ludzie nie zastanawiają się nad wpływem na ich zdrowie takich substancji i „koncepcji” jak : aspartam, rtęć, fluor, glin (aluminium), nikotyna, alkohol, fastfood, genfood / GMO, Codex Alimentarius, chemtrails, electrosmog, szczepienia, zanieczyszczenie powietrza, Fukushima…
Ja jestem w stanie zrozumieć, że prorocze słowa z „Wesela”: „Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna” doskonale charakteryzują stan współczesnej polskiej mentalności i moralności.
Ale jak zaciszna, jaka spokojna?
Ale:
Nie jestem w stanie zrozumieć, że ludzi nie interesuje, jak w rzeczywistości przebiegała transformacja ustrojowa w Polsce i innych krajach, że nie znają takich terminów, jak walka bez użycia przemocy.
Nie jestem w stanie zrozumieć, że ludzie nie widzą, jak kradziono nam i kradnie się nadal naszą wolność. Jak pisał Rymkiewicz do Michnika: ” Wolności nie da się podzielić na kawałki – nie można mieć trochę wolności, być wolnym po trosze. Albo będziemy mieli całą wolność i wtedy będziemy wolni tak, jak byli wolni Polacy w Pierwszej Rzeczypospolitej, albo będziemy czyimiś niewolnikami.”
Nie jestem w stanie zrozumieć, że ludzi nie interesuje lub interesuje pobieżnie, co się dzieje z OFE, autostradami, planowanym wykorzystaniem rezerw dewizowych, że Polska (ba, cała Europa) znajduje się „w uścisku” Niemiec i …Rosji.
Nie rozumiem ludzi, którzy uważają się za inteligentów, a „kupują” informacje spreparowane przez mainstreamowe media bez zająknięcia.
Nie rozumiem ludzi, których nawet nie interesują „alternatywne wersje zdarzeń.”
Nie jestem w stanie zrozumieć, jak komuś może się „nie chcieć obejrzeć” „wolnych mediów”, posłuchać czy przeczytać „wolnych publicystów” .
Nie rozumiem ludzi, którzy (dla przykładu) nie znają listu otwartego Rymkiewicza do Michnika, „Czerwonej strony księżyca” / raportu FYM’a , ani nie obejrzeli „Nocnej Zmiany” , ale dyskutują z poczuciem wyższości na „każdy temat” używając retoryki cadyków z GW.
Nie jestem w stanie zrozumieć jak można nie zauważać działalności spadkobierców Róży Luksemburg i jej straszliwej idei wynarodowienia Polaków (oraz wszystkich innych narodów), która doprowadziła między innymi do … lotniska pod Smoleńskiem i totalnej dezinformacji, aby zabić prawdę.
Nie wiem jak można zaprzeczać istnieniu KL Warschau.
Nie jestem w stanie zrozumieć jak można nadal być piewcą cnót „profesorów” czy poszczególnych TW.
Ale mimo wszystko nie zależy mi na tym, aby ten czy ów zostali powszechnie zapamiętani jako zdrajcy, wrogowie wolności i Polski.
Jak by powiedział mój pradziadek – oficer Błękitnej Armii Hallera: „Oni nie byli nawet warci kopnięcie w d….”

P.B.
P.S.
Swego czasu poznałem uroczą Panią Profesor, byłego dziekana wydziału filozofii.
Rozmawialiśmy o sytuacji w Polsce.
Zorientowawszy się, że jestem podirytowany tym, co się wokół dzieje zadała mi pytanie: Panie Doktorze, czy Pan wierzy w Boga?
Odrzekłem: Tak, Pani Profesor.
Pani Profesor odpowiedziała: „Zatem nie wiem, dlaczego Pan tak się denerwuje. Jeśli przyjmiemy, że Bóg istnieje, to zarazem akceptujemy koncepcję, że istnieje jakiś boski plan, jakaś boska koncepcja funkcjonowania tego świata. Zatem każdy, kto stąpa po tym świecie spełnia jakieś „zlecone mu” przez Boga zadanie, spełnia swoją misję. Widocznie wszystko, co się dzieje ma jakiś cel. Widocznie na świecie musi być i „robić swoje” i Pan, i Wojewódzki, i Tusk i Cichopek.”
Zawsze gdy się denerwuję na „otaczającą mnie rzeczywistość” wspominam Panią Profesor i jakby lżej mi się robi 🙂